Jeżeli zgadzasz się na to, że sfotografujesz nic, bo nic się nie wydarzy, ale i tak będziesz to nic obserwował, to zaczyna się dziać coś. Nigdy odwrotnie. Dlatego robiąc nic czasem (nie zawsze, ale czasem), uda się sfotografować to COŚ,
w co ktoś inny nie uwierzy, że wydarzyło się samo. Ale wydarzyło się,
bo ty nie zrobiłeś nic, żeby się wydarzyło.
Jestem Marcin, prostymi kadrami opowiadam Wasze historie. Lubię czarną kawę i zieloną herbatę. W wolnym czasie gram w Go, deptam na rowerze albo po prostu wędruję sobie. W moich głośnikach często Bach, Coltrane, Bowie, Sade. Czasem elektronika.
Więcej reportaży i sesji w sekcjiLOVE STORIES,
a klikając poniżej możesz zapytać o termin (czy cokolwiek innego)
A jeszcze trochę niżej znajdziesz linki do mojego Facebooka i Instagrama.